Kwiecista sukienka szybko mignęła mi przed oczami w parku. Przyszła :) I pachnie! I koloruje! I kwitnie! I świergota radośnie. Koi zielenią oczy znużone szarościami ubiegłych miesięcy. Odświeżyła powietrze. Przemyka się wśród drzew jak niesforny, radosny elf. Całuje w nos małego buldożka, ciekawego zapachu krokusów i biegnie dalej, bo przecież trzeba jeszcze kwiecić, stroić, rozjaśniać... Miło Cię widzieć, Wiosno!
Ostatnie dni są tak piękne, że nawet największe marudy i zadeklarowani kanapowi rezydenci muszą w końcu wyruszyć w plener. Jest tyle przyjemności w wiosennych spacerach, kiedy wszystko się budzi, kiełkuje, pączkuje... Znajome ścieżki wyglądają jakoś inaczej, a zieleń cieszy i dodaje energii.
Mnóstwo też pięknych, malutkich rzeczy do odkrycia wokół nas. Zauważyliście, że płatki narcyzów wyglądają jak obsypane maleńkimi złotymi drobinkami...? Takie małe słoneczka, a do tego pachną obłędnie :) Zawsze będą mi się kojarzyć z ogrodem Babci.
Wiosenne postanowienia? Codziennie przeczytać jeden wiersz. Więcej spacerować. Urządzać pikniki. Żadnych restrykcji, same przyjemności dla duszy i ciała. I jeszcze - przyrządzać mnóstwo wspaniałych sałatek :)
Tę dzisiejszą wymyśliłam w czasie ostatniej przechadzki, kiedy zorientowałam się, że mam wokół siebie prawdziwą obfitość czosnku niedźwiedziego. Do domu przyniosłam nie pęczek, ale bukiet! Poznałam czosnek niedźwiedzi dzięki Mamie, bardzo go lubię i uważam, że jest wspaniałym dodatkiem do wiosennej sałatkowej uczty.
Mnóstwo też pięknych, malutkich rzeczy do odkrycia wokół nas. Zauważyliście, że płatki narcyzów wyglądają jak obsypane maleńkimi złotymi drobinkami...? Takie małe słoneczka, a do tego pachną obłędnie :) Zawsze będą mi się kojarzyć z ogrodem Babci.
Wiosenne postanowienia? Codziennie przeczytać jeden wiersz. Więcej spacerować. Urządzać pikniki. Żadnych restrykcji, same przyjemności dla duszy i ciała. I jeszcze - przyrządzać mnóstwo wspaniałych sałatek :)
Tę dzisiejszą wymyśliłam w czasie ostatniej przechadzki, kiedy zorientowałam się, że mam wokół siebie prawdziwą obfitość czosnku niedźwiedziego. Do domu przyniosłam nie pęczek, ale bukiet! Poznałam czosnek niedźwiedzi dzięki Mamie, bardzo go lubię i uważam, że jest wspaniałym dodatkiem do wiosennej sałatkowej uczty.
Wiosenna sałatka pełna dobroci
1 szklanka ziarenek quinoa (gotujemy wg przepisu na opakowaniu i studzimy)
150 g bobu (można zblanszować, 2 minuty we wrzątku)
90 g rukoli
200 g rzodkiewek, pokrojonych w plasterki
2-3 czerwone papryczki chilli, wypestkowane, pokrojone
duży (!) pęczek czosnku niedźwiedziego, posiekanego
170 g wędzonego łososia, pokrojonego w paseczki
250 g ugotowanych krewetek
Dressing: (ciekawy, podpatrzony u Donny Hay)
4 łyżki białej pasty miso
4 łyżki pasty sezamowej tahini
6 łyżek oliwy z oliwek
2 łyżki soku z cytryny
2/3 szklanki wody
Potrzebujemy dużej, naprawdę dużej miski. Z podanych składników będzie około dziesięciu porcji. Może uraczycie wielkanocnych gości...?
Zaczynamy od przygotowania dressingu, bo jest lepszy, kiedy chwilkę postoi. Wszystko łączymy i dokładnie mieszamy. Do smaku możemy dodać więcej soku z cytryny. A potem szykujemy sałatkę. Ostudzone quinoa (udało mi się kupić wersję tricolor, która w sałatce wygląda pięknie!) mieszamy z rukolą i dzikim czosnkiem. Dodajemy trochę oliwy, nie dużo, tyle, żeby sałatka nie była sucha. Dokładamy pozostałe składniki i delikatnie mieszamy całość.
Wygląda pięknie, smakuje wspaniale! Można tę sałatkę przygotować wcześniej i włożyć do lodówki. Podobnie jak dressing. Opcja z łososiem i krewetkami jest lux, ale można je zastąpić pokrojonym w kostkę awokado. Tyle tylko, że jeśli przygotujecie sałatkę wcześniej, to awokado trzeba będzie dodać tuż przed podaniem, żeby nie straciło koloru.
Zaczynamy od przygotowania dressingu, bo jest lepszy, kiedy chwilkę postoi. Wszystko łączymy i dokładnie mieszamy. Do smaku możemy dodać więcej soku z cytryny. A potem szykujemy sałatkę. Ostudzone quinoa (udało mi się kupić wersję tricolor, która w sałatce wygląda pięknie!) mieszamy z rukolą i dzikim czosnkiem. Dodajemy trochę oliwy, nie dużo, tyle, żeby sałatka nie była sucha. Dokładamy pozostałe składniki i delikatnie mieszamy całość.
Wygląda pięknie, smakuje wspaniale! Można tę sałatkę przygotować wcześniej i włożyć do lodówki. Podobnie jak dressing. Opcja z łososiem i krewetkami jest lux, ale można je zastąpić pokrojonym w kostkę awokado. Tyle tylko, że jeśli przygotujecie sałatkę wcześniej, to awokado trzeba będzie dodać tuż przed podaniem, żeby nie straciło koloru.
Życzę wszystkim radosnej, wiosennej Wielkanocy i dużo słońca :)