-->

cover

sobota, 21 marca 2020

Piosenka o końcu świata. I chlebek bananowy.

Piosenka o końcu świata

W dzień końca świata
Pszczoła krąży nad kwiatem nasturcji,
Rybak naprawia błyszczącą sieć.
Skaczą w morzu wesołe delfiny,
Młode wróble czepiają się rynny
I wąż ma złotą skórę, jak powinien mieć.

W dzień końca świata
Kobiety idą polem pod parasolkami,
Pijak zasypia na brzegu trawnika,
Nawołują na ulicy sprzedawcy warzywa
I łódka z żółtym żaglem do wyspy podpływa,
Dźwięk skrzypiec w powietrzu trwa
I noc gwiaździstą odmyka.

A którzy czekali błyskawic i gromów,
Są zawiedzeni.
A którzy czekali znaków i archanielskich trąb,
Nie wierzą, że staje się już.
Dopóki słońce i księżyc są w górze,
Dopóki trzmiel nawiedza różę,
Dopóki dzieci różowe się rodzą,
Nikt nie wierzy, że staje się już.

Tylko siwy staruszek, który byłby prorokiem,
Ale nie jest prorokiem, bo ma inne zajęcie,
Powiada przewiązując pomidory:
Innego końca świata nie będzie,
Innego końca świata nie będzie.

Czesław Miłosz







Chlebek bananowy to ciasto z gatunku comfort baking (zero pracy, genialny smak), które piekę od lat i które u nas chyba najczęściej się pojawia. Kiedyś piekłam go tylko, kiedy z kuchennego kąta spoglądały na mnie banany, których skórkę znaczyły brązowe kropki i po które nikt nie sięgał. Dziś specjalnie kupuję banany i daję im poleżakować, aż będą bardzo dojrzałe. Piekę ten chlebek używając zwykłej mąki, jednak najbardziej chyba lubię z dodatkiem mąki orkiszowej, pełnoziarnistej, ale też niedawno zakupionej białej. W podstawowej wersji bez dodatków. A jeśli akurat są pod ręką, to z garścią grubo posiekanych orzechów włoskich, albo pekanów. I z kawałkami gorzkiej czekolady. Prościej już chyba się nie da. A zapach w domu - niebiański!





Chlebek bananowy
  (na podstawie przepisu Sophie Dahl z książki "Miss Dahl's Voluptuous Delights")

3 bardzo dojrzałe banany, rozgniecione dokładnie widelcem
80 g masła, roztopionego
1 jajko
130 g brązowego cukru
1 łyżeczka ekstraktu wanilii
szczypta cynamonu
180 g mąki
1 łyżeczka sody
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli

W jednej misce mieszamy banany, cukier, jajko, masło i ekstrakt wanilii. W drugiej - mąkę z sodą, proszkiem, cynamonem i solą. Mokre składniki dodajemy do suchych, mieszamy do połączenia (opcjonalnie dodajemy posiekane orzechy i / lub czekoladę). Masę wlewamy do wyłożonej papierem średniej keksówki. Pieczemy w 180 stopniach, 55-60 min, do suchego patyczka. Ciasto jest najlepsze dzień po upieczeniu. W ramach malutkiej domowej rozpusty czasami wkładam kawałki do tostera, a potem zajadam cieplutkie z konfiturą.







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...