Złote i czerwone liście na chodniku o poranku chrupią już pod stopami. Astronomiczna zima rozpocznie się za niespełna miesiąc, ale w powietrzu czuję jej oddech. Jest bardzo blisko i już po swojemu koloruje poranne niebo.
Wyruszam wkrótce na maleńkie wakacje. Wracam do miejsca, które kiedyś odwiedzałam niemal co roku, a przez ostatnie lata - wcale. Nie mogę się doczekać, choć to nie żaden egzotyczny wypad. Już za kilka dni będę się przechadzać po jednym z moich ulubionych polskich miast i wdychać bałtyckie powietrze :) W programie zdjęcia, spacery i kto wie... :)
W grudniu u Hipopotama będzie już nastrojowo i świątecznie. Już mi w głębi duszy dzwonią dzwoneczki... :) Zanim jednak nastanie klimat Gwiazdki, zapraszam Was jeszcze na pyszną dyniową. Zaskakujące połączenie dyni i masła orzechowego jest świetnym pomysłem :)
Wyruszam wkrótce na maleńkie wakacje. Wracam do miejsca, które kiedyś odwiedzałam niemal co roku, a przez ostatnie lata - wcale. Nie mogę się doczekać, choć to nie żaden egzotyczny wypad. Już za kilka dni będę się przechadzać po jednym z moich ulubionych polskich miast i wdychać bałtyckie powietrze :) W programie zdjęcia, spacery i kto wie... :)
W grudniu u Hipopotama będzie już nastrojowo i świątecznie. Już mi w głębi duszy dzwonią dzwoneczki... :) Zanim jednak nastanie klimat Gwiazdki, zapraszam Was jeszcze na pyszną dyniową. Zaskakujące połączenie dyni i masła orzechowego jest świetnym pomysłem :)
Zupa dyniowa z masłem orzechowym (przepis z książki Hugh Fearnley - Whittingstalla "River Cottage Every Day)
1 dynia (nieduża, około 1 kg), obrana i pokrojona w kostkę
kawałek masła (do zeszklenia cebuli)
1 duża cebula, posiekana
1 papryczka chilli, wypestkowana i drobno pokrojona
3 cm kawałek imbiru, starty
4 ząbki czosnku, pokrojone w plasterki
1 cytryna
1 l bulionu warzywnego
200 g masła orzechowego (polecam masło z kawałkami orzechów)
sól, pieprz
pestki dyni
pęczek kolendry
W garnku topimy masło i szklimy cebulę, a potem dodajemy do niej czosnek, imbir i chilli i podsmażamy kilka minut. Dokładamy dynię, trochę pieprzu i soli znów chwilę podsmażamy całość i wlewamy bulion. Doprowadzamy do wrzenia, a potem na małym ogniu pod przykryciem gotujemy około 30 minut, aż kawałki dyni będą miękkie. Blendujemy zupę na gładki krem (jeśli lubicie łagodną i nie "udziwnioną" hi, hi dyniową, to można już zajadać...) i dodajemy do niej masło orzechowe. Mieszamy, żeby uzyskać aksamitną całość. Dodajemy 3 łyżki drobno posiekanej kolendry. Doprawiamy do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Przed podaniem posypujemy pestkami dyni i kolendrą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz