Jest takie miasto nad Atlantykiem... Niemal zawsze wieje tam wiatr. Białe budynki z niebieskimi okiennicami, urokliwe wąskie uliczki, a wszystko otoczone murami stawiającymi czoło oceanowi. Wita nas brama, na której umieszczono symbole judaizmu, chrześcijaństwa i islamu obrazujące wielokulturowość i tolerancję panujące w tym niegdyś bardzo ważnym marokańskim porcie. To miasto bez samochodów. Jest za to mnóstwo kotów, które wylegują się w uliczkach i ani myślą ustąpić miejsca przechodniom. Jest również mnóstwo muzyki i za każdym razem mam tam ochotę tańczyć na ulicy. Gnawa, muzyka Berberów, reggae, muzyka z Mali i wielu innych miejsc rozbrzmiewa praktycznie na każdym rogu. Jest hippisowski luz i mnóstwo nawiązań do historii. Są czarujące riady i tarasy z widokiem na ocean, idealne na poranną jogę lub nastrojowy posiłek. Są tam również niewielkie galerie sztuki, pracownie lokalnych rzemieślników i przytulne kafejki. W tym przyjaznym mieście, które nieraz występuje w filmach, można wędrować po medinie słuchając opowieści przewodnika, można również upolować niezwykłą srebrną biżuterię i wybrać się na pyszny obiad lub kolację z rybami i owocami morza w roli głównej. Essaouira. Wietrzna księżniczka. Chciałabym tam teraz być...
Dzisiejsze pulpety to sposób na nudny filet. Odrobina przypraw i naprawdę ciekawy finał, bardzo mi smakowały :) Jednak prawdziwym hitem jest sos. Słodko - ostry, idealnie dobrane proporcje, jak dla mnie prawdziwy killer :) Jadłam go z pulpetami, maczałam w nim domowe frytki, a nawet, zupełnie już zimny wyjadałam łyżeczką ze słoika. Pychota. W dodatku w niesamowitym kolorze :) Mam zamiar przyrządzić go znowu i trzymać w lodówce, żeby później wykorzystać do mięsa z grilla.
Marokańskie pulpety rybne z ostrym sosem i sałatką z ogórkiem i miętą (przepis z książki Diane Henry Food From Plenty)
Pulpety rybne:
700 g filetów z białej ryby
3 łyżeczki kuminu
1/2 łyżeczki płatków chilli
3 ząbki czosnku, drobno posiekane
1/2 kiszonej cytryny, drobniutko pokrojonej
1 jajko, lekko ubite
garść posiekanej kolendry lub kolendry i pietruszki
sól, pieprz
mąka (tylko do formowania pulpetów)
olej do smażenia
Filety kroimy na nieduże kawałki i mieszamy z resztą składników (oprócz oleju i mąki). Całość rozdrabniany blenderem, tak, żeby można było formować pulpety, ale aby nie wyszła nam pasta. Po zblendowaniu wstawiamy rybną mieszankę do lodówki na jakieś 40 minut. Potem oprószamy dłonie mąką i przy pomocy łyżki formujemy z masy pulpety. Na patelni rozgrzewamy większą ilość oleju, jak na kotlety mielone, i smażymy pulpety przez około 10-15 minut. Odkładamy je potem na talerz wyłożony papierowym ręcznikiem, żeby pozbyć się nadmiaru oleju. Z podanych proporcji wyszło mi 12 średnich pulpetów.
3 łyżki oliwy
2 czerwone papryki, pozbawione nasion, pokrojone na nieduże kawałki
1 średnia marchewka, pokrojona drobno
1 czerwona cebula, posiekana
1/4 łyżeczki szafranu
2 suszone papryczki chilli (w przepisie jedna czerwona papryczka chilli, wypestkowana, drobno pokrojona)
50 g cukru pudru
50 ml octu winnego
1/2 szklanki wody
Rozgrzewamy w garnku oliwę, wrzucamy chilli, zmniejszamy płomień i smażymy około 2 minut, aby zaromatyzować oliwę. Dodajemy paprykę, marchewkę i cebulę i smażymy je do miękkości. Potem dolewamy odrobinkę wody i gotujemy warzywa pod przykryciem około 10 minut. Następnie dodajemy szafran, cukier puder, ocet i 100 ml wody i na wolnym ogniu gotujemy jeszcze pod przykryciem przez około 15 minut. Kiedy warzywa ostygną, blendujemy je na gładki sos.
Sałatka ogórkowa z miętą:
4-6 zielonych ogórków średniej wielkości
garść posiekanej mięty
2 łyżki oliwy
4 łyżeczki cukru pudru
4 łyżeczki octu winnego
Ogórki obieramy z skórki, przecinamy wzdłuż na połowę i łyżeczką wybieramy środek z pestkami - niezła zabawa ;) Jednego ogórka zmarnowałam doszczętnie, ale trzeba przyznać, że sałatka się bardzo fajnie prezentuje...). Potem kroimy na kawałki i mieszamy z sosem z oliwy, cukru i octu oraz z posiekaną miętą. Sałatka gotowa.
Sałatka ogórkowa z miętą:
4-6 zielonych ogórków średniej wielkości
garść posiekanej mięty
2 łyżki oliwy
4 łyżeczki cukru pudru
4 łyżeczki octu winnego
Ogórki obieramy z skórki, przecinamy wzdłuż na połowę i łyżeczką wybieramy środek z pestkami - niezła zabawa ;) Jednego ogórka zmarnowałam doszczętnie, ale trzeba przyznać, że sałatka się bardzo fajnie prezentuje...). Potem kroimy na kawałki i mieszamy z sosem z oliwy, cukru i octu oraz z posiekaną miętą. Sałatka gotowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz